Pora roku:

Pora roku: Początek Zimy.
Jeśli śnieg utrzymuje się dłużej niż kilka dni, możemy zacząć mówić o początku zimy. Temperatura powietrza jest coraz niższa, należy uważać na poranne przymrozki. Cienka warstwa śniegu przyjemnie skrzypi na każdym kroku lecz aura nie zachęca do wyjścia – cały czas jest pochmurnie i pada, czy to deszcz czy to śnieg. Życie w lesie zamarło na czas zimy – jedynie kilka gatunków zwierząt, nie udających się w cieplejsze rejony, zostały wśród gołych drzew, żyjąc jak gdyby nigdy nic. Nawet niektóre niebezpieczne stworzenia, nawet te z Djevelskogu, ograniczyły swoją aktywność, co nie znaczy, że należy tracić czujność. Nie zaleca się wycieczki w wysokie góry, nawet skrzydlatym wilkom, ze względu na ryzyko zejścia lawiny i silne, północne fronty powietrza niosące masę zimnego powietrza.

Menu pionowe i populacja (na samym dole)

Informacje
Oficjalna data otwarcia: 08.03.2021

POPULACJA: 9
W tym NPC: 3

Wadery (♀): 5
Basiory (♂): 4
Szczenięta: 0

LICZBA ZMARŁYCH WILKÓW: 0
LICZBA PAR: 0

Następne postarzenie: 21-23.02.22

poniedziałek, 12 lipca 2021

Od Akosa cd. Yrsy – "Na łasce bogów"


Popatrzyłem na dar – pięknie rzeźbiony kawałek lodu w kształcie księzyca w pierwszej kwarcie. Na jego powierzchni dostrzegłem delikatne żłobienia wewnątrz półprzeźroczystej bryły odcieniu śnieżnej bieli – tworzyły one subtelny wzór złożony z różnego rodzaju zawijasów, co wyglądało przepięknie. Wziąłem owy podarunek do łap, sprawdzając jego wagę oraz temperaturę. Lód był przyjemnie chłodny w dotyku a ważył tyle co nic. 
Spojrzałem na urodziwą waderę, która nadal kłoniła się przed nim, zupełnie jakby był bogiem.
– Powstań – nakazałem władczym tonem. Piękna wadera wstała chwiejnie na swoich nogach, lecz dumnie utrzymała swoją posturę.
– Niniejszym przyjmuję Twój dar i tym samym ogłaszam, że od tej pory jesteś członkinią Klanu Wilczej Paszczy!
– Dziękuję ci, panie…
– Mów mi Akos. – I sprzedałem jej swój najlepszy uśmiech, mając nadzieję, że nie wyglądam jak głupi wilk szczerzący się do urodziwej wadery. – Chodźmy, poszukamy Ci Twojej nowej jaskini.

•❅──────✧❅✦❅✧──────❅•


– Co myślisz o tej? – zapytałem, wchodząc do pierwszej lepszej wolnej jaskini. Nie wyglądała na zamieszkałą, tak więc dokładnie sprawdziłem, wąchając większość powierzchni jaskini. Żadnego zapachu, zupełnie, jakby wszyscy zapomnieli o jej istnieniu. Yrsa ledwie trzymała się na nogach, lecz szła równo ze mną, zupełnie jakby nie chciała dać po sobie poznać, że kilka dni temu uniknęła śmieci, rozbijając się o skały przy wodospacjie Fjellkrystal czy z wychłodzenia. Uzdrowicielka przestrzegła mnie, abym miał na nią oko. Wziąłem sobię tą cenną radę do serca, choć Antilia nie musiała mnie o to prosić – i tak miałem ją na oku. Wadera ostrożnie weszła do środka, rozglądając się ostrożnie. Widać było, że jest niepewna i nie dziwię. Dopiero co znalazłem ją na brzegu i oprócz mnie i Antilii nie znała nikogo więcej. I z tego co wiem, rozmawiała jedynie ze mną…
Yrsa podeszła do każdego z kątów i obejrzała je, widząc swego rodzaju poczucie bezpieczeństwa w jej oczach, ale również niepewność. Coś, co przypominało strach.
– Ta jaskinia będzie idealna – powiedziała, delikatnie unosząc wargi do góry na znak uśmiechu.
– Dobrze, pójdę po jakieś jelenie skóry żebyśmy nie spali na surowej ziemi. – Już miałem wyjść z jaskini, kiedy wadera zawołała mnie po imieniu. Odwróciłem się i zaczekałem na pytanie, którego się spodziewałem.
– Dlaczego powiedziałeś “spali”, w liczbie mnogiej?
– Bo nie chcę, żebyś znowu trafiła do uzdrowiciela. Dlatego, za Twoim pozwoleniem, chcę przenocować z Tobą w Twojej nowej jaskini. – Uśmiechnąłem się szeroko.


Yrsa? Tak, wiem, czterech liter nie urywa x3


Brak komentarzy

Prześlij komentarz