Pora roku:

Pora roku: Początek Zimy.
Jeśli śnieg utrzymuje się dłużej niż kilka dni, możemy zacząć mówić o początku zimy. Temperatura powietrza jest coraz niższa, należy uważać na poranne przymrozki. Cienka warstwa śniegu przyjemnie skrzypi na każdym kroku lecz aura nie zachęca do wyjścia – cały czas jest pochmurnie i pada, czy to deszcz czy to śnieg. Życie w lesie zamarło na czas zimy – jedynie kilka gatunków zwierząt, nie udających się w cieplejsze rejony, zostały wśród gołych drzew, żyjąc jak gdyby nigdy nic. Nawet niektóre niebezpieczne stworzenia, nawet te z Djevelskogu, ograniczyły swoją aktywność, co nie znaczy, że należy tracić czujność. Nie zaleca się wycieczki w wysokie góry, nawet skrzydlatym wilkom, ze względu na ryzyko zejścia lawiny i silne, północne fronty powietrza niosące masę zimnego powietrza.

Menu pionowe i populacja (na samym dole)

Informacje
Oficjalna data otwarcia: 08.03.2021

POPULACJA: 9
W tym NPC: 3

Wadery (♀): 5
Basiory (♂): 4
Szczenięta: 0

LICZBA ZMARŁYCH WILKÓW: 0
LICZBA PAR: 0

Następne postarzenie: 21-23.02.22

sobota, 20 marca 2021

Od Kiiry CD Úrfearn'a "Na nowej drodze"

Poprzednie Opowiadanie

 - Úrfearn poznaj Kirę, Kiro poznaj proszę Úrfearn. Pozwólcie również, że zostawię was same. Wzywają mnie obowiązki. – powiedział po czym nas zostawił. No tak, to takie typowe dla mojego brata. 

- Hej- uśmiechnęłam się ciepło do samicy- Miło mi cię poznać, nie musisz się nas bać nie zrobimy Ci krzywdy. Zaopiekujemy się tobą, nikt nie powinien być sam. Zwłaszcza taki maluch jak ty- pochyliłam się i ułożyłam na ziemi niedaleko mniejszej wadery- Jak już wiesz, zwe się Kiira. Jestem siostrą Agnara i samicą Beta- przekręciłam lekko łeb. 

- Siostra samca Alfa?- wilczyca podeszła bliżej i usiadła tuż obok mnie.

Zadowolona z tego, co zrobiła przybliżyłam się i polizałam ją po pysku. Potem delikatnie po łbie, zaczęłam ją obmywać z ewentualnego brudu. Im dalej się posuwałam tym bardziej czułam przyjemne ciepło. Od małej samic biło coś, czego nie mogłam opisać słowami. Czyżby to była więź? Znak od bogów? Czysty przypadek? Miałam tak wiele pytań i tak mało odpowiedzi. Jedno było pewne, musiałam o nią zadbać.. Zatroszczyć się i przygotować do dorosłego życia. 

- Patrząc na obecną sytuację.. Chyba stanę się również twoją opiekunką. Jeśli tego oczywiście chcesz- wypaliłam na jednym wdechu- Możemy przydzielić Ci kogoś innego...- spojrzałam na samicę, która była wyraźnie zdezorientowana i nie wiedziała chyba co powiedzieć- Wiesz co? Prześpij się pierw, wypocznij w pełni. Potem możesz podjąć decyzję. 

Wilczyca uśmiechnęła się lekko i pokiwała łbem na znak zrozumienia. Posłusznie położyła się na ziemi tuż obok mnie i wtuliła się w moje futro. Nasza "prywatność" trwała chyba tylko dwie godziny, wtedy przyszedł mój brat i usiadł na przeciw. Po wzięciu głębszego oddechu zaczął mi opowiadać historie małej wilczycy. Z każdym wypowiedzianym słowem uśmiech na moim pysku gasł, zamiast tego czułam ból i pustkę. Nikt nie powinien doznać tylu.. katastrof i nieszczęścia. Polizałam małą samice po pysku i owinęłam się wokół niej szczelniej. Teraz pozostało mi tylko czekać, aż się obudzi. 


Úrfearn



Brak komentarzy

Prześlij komentarz