,,Strach może być twoim najlepszym przyjacielem lub najgorszym wrogiem.''
WŁAŚCICIEL: Pande.#5497 | as_pande.monium@wp.pl
IMIĘ: Pandora
WIEK: 8 lat
OPIS FIZYCZNY: Wyróżnia się w tłumie. Los obdarował ją częściami innych zwierząt, to pewnie geny dziadka, który lubił majstrować z magią i innymi zwierzętami. Pandora jest stosunkowo niską waderą, jednak przez jelenie rogi oraz smocze skrzydła wydaje się być większa, niż normalnie. Rogi jej nie odpadają wraz z konkretną porą roku, jednak w dalszym ciągu rosną. Jej skrzydła są ciężkie i twarde przez łuski, przez co często ciągnie je po ziemi. Na szczęście w lataniu w niczym to nie przeszkadza. Ma błękitne oczy, które czasem wydają się świecić. Jej futro jest białe i puszyste, chociaż w niektórym świetle potrafi być nawet kolorowe. Trzeba jeszcze dodać, że zamiast tylnych łap, ma kopyta.
OSOBOWOŚĆ: Niektóry twierdzą, że brakuje jej piątej klepki. Czasami się tak wydaje, ale tak na prawdę wilczyca ma sporo energii. Sporo, nawet za dużo. Gdyby mogła, byłaby w czterech miejscach na raz. Szybko zaczyna się czymś nowym interesować i pozyskuje wiedze na ten temat w przeróżny sposób - jej ulubiony, to pytać. Zadaje za dużo pytań, niczym małe szczenię, które dopiero poznaje świat. Trochę wścibska, uparta, ale też nieugięta. Twardo wierzy w swoje przekonania i nawet, jeśli są pozbawione sensu, nie wpoisz jej niczego innego. Czasami może przerażać innych, kiedy pod wpływem ekscytacji staje się nieuważna i nagle kogoś uderza swoim skrzydłem, albo coś niszczy.Po dłuższym poznaniu samicy, okazuje się ona bardzo miłą i sympatyczną waderą, zawsze mającą coś do powiedzenia - chociaż bardzo często urywa zdanie w połowie sądząc, że wszystko już wyjaśniła. Jest księgą wiedzy na różne tematy, a w szczególności natury. Mogłaby rozmawiać o roślinach i ziołach cały czas. Pandora ma duże serce i jest bardzo opiekuńcza, czasami traktuje Yareena jeszcze jak szczenię, a myśl, że może już dorósł i już jej nie potrzebuje, wprawia ją w lekki smutek. Zawsze chce czuć się potrzebna, więc każdemu oferuje swoją pomoc, w ten sposób zwracając na siebie uwagę.
ŻYWIOŁ: Ziemia
MOCE:
- Jest w stanie "zamrozić" życie każdej rośliny, dzięki czemu roślina nie rośnie i nie więdnie. Moc będzie działała prawdopodobnie, dopóki wadera żyje;
- Może leczyć czyjeś rany w mgnieniu oka. Potrzebne do tego są jej rośliny, z której odbiera życie i ich energię przenosi na poszkodowanego. Moc bardzo przydatna przy lekkich ranach, nie jest w stanie wyleczyć dużych obrażeń. One musze się zagoić już same;
- Stare drzewa przekazują jej wiedzę na temat świata, a konkretnie na temat tego, co widziały przez całe swoje długie życie. Pobiera od nich wspomnienia, jakby czytała pamiętnik;
- Wyczuwa mrowienia w ziemi do kilometra, dzięki czemu wyczuwa poruszające się istoty w tym obrębie;
- Jest w stanie utworzyć kamienną tarcze, zazwyczaj w kształcie kuli, która otacza osobę ze wszystkich stron.
RODZINA: Miała ogromną rodzinę, jeśli liczyć ciotki, wujków i kuzynów. Żyła w watasze liczącej wiele osobników, jednak kiedy jej kochana siostra i rodzice mieli śmiertelny wypadek, postanowiła odejść z watahy, której tereny sprawiały jej ból, gdy tylko wspominała dobre czasy. Aktualnie jej rodziną jest Yareen - kuzyn, którym postanowiła się zaopiekować.
STANOWISKO: Zielarka
HISTORIA: Od małego sprawiała problemu, nie dlatego, że chciała rodzicom zrobić na złość, ale chciała poznać świat do tego stopnia, że nie zważała na zagrożenia ani na zakazy ojca. Robiła co chciała i nawet reprymendy rodziców tego nie zmieniały. Pewnie to dlatego, kiedy przyszedł na świat jej mały braciszek, rodzice całkowicie zapomnieli o jej istnieniu. Było jej to trochę na rękę, ale życie bez miłości także jest okrutne. Jej brat był idealny, posłuszny i nigdy nie zawodził. Kochała go, pomimo, że nie miała z nim dobrego kontaktu. Rodzice nie pozwalali im spędzać za dużo czasem razem, aby Romulus (jej brat) 'nie zszedł na psy'. Miała jeszcze starszego brata, niestety był od starszy o dobre siedem lat, więc samiec zdążył opuścić jaskinie, nim Pandora się urodziła. Tak na prawdę widziała go może trzy razy w życiu. Pewnego dnia usłyszała od rodziców, że jej starszy brat (Kvistch) stracił żonę i porzucił 'winne' temu, ślepe szczenię. Słysząc coś tak absurdalnego, udała się do babci u której pozostawiono malucha. Kiedy się okazało, że i ta nie ma zamiaru się nim zaopiekować, Pandora bez namysłu zabrała szczeniaka ze sobą. Chcąc odejść z rodzinnych terenów, posadziła malucha na swoich plecach, pożegnała brata i rodziców, po czym odeszła.
INNE ZDJĘCIA: