Pora roku:

Pora roku: Początek Zimy.
Jeśli śnieg utrzymuje się dłużej niż kilka dni, możemy zacząć mówić o początku zimy. Temperatura powietrza jest coraz niższa, należy uważać na poranne przymrozki. Cienka warstwa śniegu przyjemnie skrzypi na każdym kroku lecz aura nie zachęca do wyjścia – cały czas jest pochmurnie i pada, czy to deszcz czy to śnieg. Życie w lesie zamarło na czas zimy – jedynie kilka gatunków zwierząt, nie udających się w cieplejsze rejony, zostały wśród gołych drzew, żyjąc jak gdyby nigdy nic. Nawet niektóre niebezpieczne stworzenia, nawet te z Djevelskogu, ograniczyły swoją aktywność, co nie znaczy, że należy tracić czujność. Nie zaleca się wycieczki w wysokie góry, nawet skrzydlatym wilkom, ze względu na ryzyko zejścia lawiny i silne, północne fronty powietrza niosące masę zimnego powietrza.

Menu pionowe i populacja (na samym dole)

Informacje
Oficjalna data otwarcia: 08.03.2021

POPULACJA: 9
W tym NPC: 3

Wadery (♀): 5
Basiory (♂): 4
Szczenięta: 0

LICZBA ZMARŁYCH WILKÓW: 0
LICZBA PAR: 0

Następne postarzenie: 21-23.02.22

środa, 18 sierpnia 2021

Od Dusjera cd Vinysa ,,Ciemne Serce’’

Dusjer stał nad wodą, podziwiając jej piękno. Właśnie opowiadał o jej pięknie Vinysowi, gdy ten brutalnie mu przerwał. Podczas całej jego wypowiedzi, Dusjer starał się go słuchać, jak najlepiej mógł, lecz nie mógł nic poradzić na to, że myśli uciekały mu w kierunku tego, jak udekoruje nowe mieszkanie i jak ono dokładnie wygląda w środku. Gdy Vinys w końcu skończył, ten tylko radośnie mu odparł:
-Po co rezygnować, to miejsce jest idealne. Nie masz co się tak zamartwiać, a jeśli chodzi o ciszę, to przecież ja zawsze jestem cichy! No, chyba że mam coś do powiedzenia, wtedy nie, ale wtedy muszę się odzywać, bo to ważne. – Odwrócił się i ruszył w kierunku jaskini. – Choć szybko, musimy zobaczyć, co jest w środku! Czeka nas przygoda!
Vinys tylko westchnął i po chwili ruszył za gadatliwym wilkiem w głąb nieznanej jaskini.

Gdy znaleźli się w środku, Dusjer zaczął podziwiać jaskinie. Jaskinia w środku wydawała się większa niż na zewnątrz. Nawierzchnie były z delikatnego, jasno-szarego kamienia. Na suficie tu i ówdzie było widać nacieki zrobione przez kapiącą wodę, a boki jaskini wypełniały półki skalne najróżniejszych rozmiarów. W jaskini można też było zauważyć dużo miękkiego, zielonego mchu. Najwięcej go było wokół źródełka, które znajdowało się w samym centrum lokalu. Dusjer nie czekając od razu wskoczył do wody i poinformował Vinysa, że na całe szczęście źródło jest słodkie. Chlapiąc się w wodzie, opowiadał właśnie swojemu przyjacielowi jak wiele ciekawych użyć, może mieć mech w dekoracji swojego mieszkanka, jednak przerwał, gdy zobaczył, że w rogu jest duży głaz, którego wcześniej nie zauważył. Podszedł do niego i zobaczył, że za nim jest akurat tyle miejsca, by się przecisnąć i trafić do nieznanych tuneli, zalanych w lekkim świetle święcącego mchu. Nim Vinys zdążył jakkolwiek zareagować, Dusjer już kroczył raźnie, podbiegając od ściany do ściany nieznanego tunelu, podskakując z radości i ekscytacji. Vinys tylko westchnął, jak zmęczony opiekun małego szczeniaka, po czym ruszył powoli za nim.
W środku tunel wydawał się mniejszy niż z zewnątrz. W powietrzu czuć było wilgoć oraz lekko zatęchłe powietrze. Dusjer, idąc korytarzem, zaczął mówić do Vinysa:
-Łał, pomyśl, co by się stało, gdyby nagle ziemia zaczęła się trząść a tunel walić. Ucieczka stąd byłaby prawie niemożliwa. Ale może byśmy spotkali krety! A może nawet wilki krety? Jak myślisz, skoro istnieją wilki, które żyją nad wodą, bo mają więź z wodą, no i są wilki, które żyją w górach, bo mają więź z powietrzem… To czy istnieją wilki żyjące pod ziemią, które mają z nią więź? – nim jego rozmówca mógł mu odpowiedzieć, ten już kontynuował swoją teorię. – No wiesz, bo jeśli mnie pamięć nie myli, to są wilki z ogonami ryb, prawda? Skrzydła za to mogą mieć te powietrzne, więc to na razie ma sens, tak? Czyli wychodzi na to, że wilki z żywiołem ziemi będą miały… dłuższe szpony do kopania? To by było zaba-
Przerwał mówić, gdy zobaczył miejsce, w którym się znalazł. Była to rozległa jaskinia, która była pełna niesamowitych kryształów najróżniejszych kształtów i rozmiarów. Pomieszczenie rozświetlały najróżniejsze świecące rośliny, które nadawały niezwykłego wyglądu temu miejscu. Podekscytowany Dusjer podbiegł do pierwszego kryształu obok niego. Był on niebieski i światło w nim się śmiesznie odbijało, tworząc na ziemi wokół najróżniejsze wzory. Podziwiał, jak wzory się zmieniały, gdy poruszał świecącym kwiatkiem, który wisiał nad kryształem. Następny kryształ był czerwonawy, lecz jego rdzeń był pomarańczowy i kiedy Dusjer dotknął go łapą, okazało się, że był on ciepły w dotyku. Zachęcony zaczął badać kolejne kryształy. Żółty był niezwykle śliski i trudny do utrzymania pysku, fioletowy wydawał niezwykłe odgłosy, gdy się uderzyło jednym o drugi, za to różowy od razu sprawiał, że chciało mu się śmiać. Im dalej odkrywał komnatę, tym lepiej się bawił. Jego uwagę przykuł tunel zrobiony z dużych, białych i płaskich kryształów, w których dało się przejrzeć. Zwierciadła w zabawny sposób przekształcały jego odbicie. Raz jego łapki wydawały się krótkie, gdy pysk był długaśny, za chwilę jednak wydawał się śmiesznie wysoki. Im dalej posuwał się w tunel zwierciadeł, tym dziwniejszy odbicia się robiły. W ostatnim ze zwierciadeł jego odbicie wyglądało jak on, ale miało różową sierść. Trochę zasmucony, ale zadowolony, odwrócił się, by spytać Vinysa, czy mu się podobało, ale zorientował się, że jego towarzysza nigdzie nie ma. Jak tak w sumie pomyśleć to, kiedy ostatni raz go widział? Chyba przed rozwidleniem, które doprowadziło go do kryształowej jaskini. Zaczął panikować, w obawie o to, iż coś mogło się stać jego przyjacielowi.
Co mogło się z nim dziać?



Vinys vinys doo, where are you?

Brak komentarzy

Prześlij komentarz